piątek, 18 lutego 2011

Łazienka w drugiej odsłonie



Obiecałam zrobić więcej fotek mojej łazienki. Oto i one. A wraz z nimi więcej szczegółów technicznych i nie tylko. Biorąc pod uwag dość duży metraż naszego mieszkania można by się spodziewać pokoju kąpielowego. Niestety takiego nie mamy, a w to miejsce zwykłą blokową łazienkę. Marzyła mi się duża i istniała możliwość jej powiększenia, jednak zrezygnowaliśmy na rzecz innych przyjemności, a może mając w głowie dalekosiężne plany i marzenia? Ale jakiś remont temu pomieszczeniu się należał, mimo że wszystko było tu stosunkowo nowe. Moim głównym celem było pozbycie się tapet, które królowały tu (jak również w innych pomieszczeniach) z płytkami. Te ostatnie oszczędziłam. Moją radą jest kładzenie glazury w stopniu minimalnych potrzeb: wokół wanny, prysznica i ewentualnie nad umywalką. Gdy ktoś boi się takich rozwiązań można położyć płytki do wysokości około 1,2 m i zakończyć ołówkiem. Płytki po sam sufit tworzą przytłaczające wrażenie.  Resztę ścian pomalowałam farbą (pastelowym jaśminem) odporną na wilgoć, ze specjalnym przeznaczeniem do łazienek. I najważniejsza podłoga. Tutaj stawiam na praktyczność. Podobają mi się biało-czarne szachownice i świetnie pasują do tego stylu, jednak po trzyletniej męczarni z bielusieńką terakotą, marzyłam by tylko się jej pozbyć. Wybrałam rustykalne, cieniowane płytki z nierównymi brzegami. Rewelacja, świetnie się sprawdzają.



W miejsce wydatków na metry płytek, nowej wanny i umywalki, dokupiłam parę drobiazgów, bez których nie osiągnęłabym tego efektu. Bardzo jestem zadowolona z zasłony w korony. Myślę jeszcze o białych ręcznikach z monogramami, nowej półce na kosmetyki, obrazku z koroną.





Rozwiązanie na pomieszczenie pralki i suszarki zastaliśmy po poprzednim właścicielu. Wymaga solidnej konstrukcji i jest alternatywą dla gotowych płyt scalających te sprzęty.  Boczna ścianka pozwala stworzyć ciekawe aranżacje, a całość nie jest tak widoczna.




Warta plecenia jest tez szafka z lustrem nad umywalką. Można tu schować kosmetyki, szczoteczki, które niekoniecznie stanowią atrakcyjna ozdobę łazienki.