czwartek, 14 lipca 2011

Kącik do pracy

Dla mnie maszyna ma miejsce bytu tylko wtedy, gdy jest cały czas w zasięgu ręki. Można szybko coś przeszyć, naprawić, a konieczność wyciągania całego ustrojstwa z szafy łatwo zniechęca. Kącik do szycia na maszynie znalazł swoje miejsce w sypialni. Docelowo ma tu stanąć biurko, które "się" maluje w piwnicy. Sprzęt tymczasowo ustawiłam na stoliku.

A to uszyty na szybko komplecik dla lali Jagódki do wiejskiego domku. Dostała bobaska w ładnym , czerwonym nosidełku w kropeczki, ale pościel była z żółtej satynki. Teraz ma nowe poszewki i woreczek na lalczyne drobiazgi.





20 komentarzy:

  1. Bardzo chciałabym zobaczyć ten kącik ale niestety zdjęcia się nie wyświetlają...

    OdpowiedzUsuń
  2. Blogger znów płata figle.
    Dominiko, spróbuje to naprawić, zapraszam ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odzyskałam zdjęcia, ale bez podpisów. Czarna magia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uroczy stworzyłaś kącik, bardzo mi się podoba ta stara maszyna na półce i bibeloty.
    A z tym stołem to też fajnie, chociaż może biurko będzie praktyczniejsze.
    Miłego i owocnego szycia! ;)
    Widzę, że lalki mają u Was w domku dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, taki kącik to prawdziwa radość :)
    Też mi się marzy, bo tak jak napisałaś, jak wyciągać specjalnie i chować maszynę to się tak odkłada i to zniechęca.A jak jest miejsce to w każdej wolnej chwili się siada i do dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. och, jak mi się marzy taki kącik, ale na razie bez szans, maszynisko mi się panoszy na wielkim stole w salonie i na razie tak zostanie, a koszyki z haftowankami i przydasiami też na stoliku tyle że innym, brak miejsca kompletny,a Twój kącik przepiękny i miło tu u Ciebie iii :))) śliczne dzieciątka :)))
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Różany Aniele, tak w biurku z szafkami można pochować wiele rzeczy przydatnych przy szyciu. Łatwiej zamaskować też kable, nie lubię jak są na wierzchu.

    Niw@, często to wyciąganie i montowanie maszyny trwa dłużej niż samo szycie. Ale jak się nie ma miejsca, co poradzić?

    Ula, dziękuję za miłe słowa. Widziałam Twoje blogi, zdjęcia, no cóż -profesjonalne.

    Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
    Dziękuję za komentarze.

    OdpowiedzUsuń
  8. oj piękny, stylowy masz ten kącik w takim zakątku to ja bym się zmobilizowała do szycia :-) bo się śmieje, ze tyle się naszyłam ubrań w latach 80 tych, że mam lekki wstręt do maszyny.
    Fajnie tu u Ciebi i miło, będe zaglądać

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Balbino, zapraszam ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny kącik
    też muszę mieć wszystko na wierzchu, więc też jestem w trakcie urządzania swojego :)
    fajna półeczka z przydasiami, no i fajne przydasie :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu. Półeczka kupiona za 20 zł, trochę taka kuchenna, ale po pomalowaniu i obładowaniu jej tymi przydasiami też mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie także podobają się tego rodzaju kąciki. Twój w dodatku ma królewski fotel, a chyba wygoda jest przy takiej pracy najważniejsza:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomysłowy ten kącik do szycia, a i uszyte przydasie dla lalek też śliczne
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. MUSZE TEŻ POMYSLEC O TAKIM KĄCIKU...POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  15. kącik piękny:)
    zazdroszczę ja z maszyną ciągle gdzieś biegam...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję ślicznie za komentarzyk, aż się zarumieniłam :) Wyjaśnienie napisałam w poście na blogu, co by się wszyscy z osobna nie pytali :)
    Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nela. Tak fotel prawie królewski, ale już szykuje mniejsze krzesełko.

    Pani Jadwigo. Dziękuję za odwiedziny, lalom też się pościel spodobała:).

    Qro pomyśl, przecież trochę szyjesz.

    Witaj Szwaczko na moim blogu.

    Niw@ dzięki za przepis na masę lukrową na tort. Polecam wszystkim.

    Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za komentarze.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana Aguś, mnie też dopadł problem blogera niedobrochy i wciąż znikam. Ale ogólnie jestem i już mogę coś napisać :)
    Z wyciąganiem maszyny to w 100% się zgadzam, wyciąganie ustrojstwa i chowanie, do przeszycia jednego szwu, świętego by zniechęciło ;D. Choć już do uszycia dziewczyńskiego kompleciku wcale :)
    Biurko się maluje - podejrzewam, że na biało.
    Moc serdeczności posyłam :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubie podgladac miejsca pracy tworczej, to Twoje jest urocze i stylowe.
    Wiszaca poleczka gosci same cudenka!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. masz rację,kącik do pracy to podstawa,mnie też się odechciewa jak mam moją wywlekać z szafy,lecę wtedy do teściówki,jest i uszyte i poplotkowane:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde, pozostawione tu miłe słowo.