czwartek, 18 sierpnia 2011

Maliny

Pojawiły się maliny. Upiekłyśmy więc z moimi małymi gosposiami ciacha, do tego krem z mascarpone, boróweczki i malinka. Pycha!!!













9 komentarzy:

  1. Ta maleńka już taaaaaka duża, jej. Jak ten czas leci. Pięknie im w tych romantycznych, dziewczęcych sukienkach. A ciacha wyglądają pysznie. Szkoda, że ja mam tylko jedną metalową foremkę, ale przepis mogłabym skopiować, na zapas :)
    Dobrego nigdy za wiele ;D
    Patryk nadal na wakacjach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama bym wcisneł sie w taka kiecuszke.
    Syn dzis wraca.
    Przepis podam wieczorkiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. ale miło u Ciebie,fajnie,że "znalazłam" twojego bloga:))pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. ALE TE KIECUSIE CUDNE...A MODELKI......PIEKNE DZIEWCZYNKI!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rodzinka już w komplecie. Chcąc przywitać Patryka po powrocie z biwaku, poszliśmy na pizzę. To zawsze strzał w dziesiątkę, szczególnie po stołowaniu się na tego typu wyjazdach.

    Witam Cię Dekolandio w moich skromnych progach.

    Qro Domowa. Jak ja lubię tą Twoją ksywkę. Sama nie wymyśliłam dla siebie pseudo, teraz żałuję. A modelki, fajnie, że czasem chcą pozować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciastka miały być muffinkami. Ale zostawiłam papilotki na wsi. Ubolewałam, że mam tylko cztery foremki, ale jeśli Jomo ma jedną, to powinnam być zadowolona.

    A oto przepis:

    125 g masła
    125 g cukru pudru
    4 jaja
    200 g mąki
    1 łyżeczka proszku do pieczenia
    1/2 łyżeczka sody oczyszczonej

    Masło utrzeć z cukrem. Dodawać po jednym jajku i stopniowo ucierać. Przesiać mąkę z proszkiem dodać sodę i połączyć wszystkie składniki.
    Piec około 20 min w 170 stopniach.
    Na krem potrzebny będzie serek mascarpone, na którym podany jest przepis przyrządzenia. (Jeden serek 250 g utrzeć z 100 g cukru pudru i połączyć z ubitą śmietaną kremówką 30 %).

    Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczynki malinki, super i rzeczywiście słodkie
    pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe i niezwykle apetyczne ciasteczka! Dobrze, że udało Ci się zrobić zdjęcie, bo jestem pewna, że błyskawicznie zniknęły z talerza:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak bym widziała siebie i siostrę kiedyś :)
    Moja mama też nam szyła równe sukienki choć była miedzy nami różnica wieku 2 lata. Jak to fajnie się ogląda na fotkach, tyle że kolorku nie było, przeważnie fotki czarno-białe.
    Sukienki świetne! Ciasteczka apetyczne:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde, pozostawione tu miłe słowo.