środa, 10 października 2012

Stare sprzęty część 1



Podobnie jak większość z Was zbieram wszelkie starocie, już doszłam do tego,że wielu znajomych zna moje zamiłowania i gdy komuś wpadnie w ręce ciekawa rzecz, od razu zna jej adresata. Te stare kołowrotki dostała moja mama od ludzi, których nawet nie znam, ale wystarczyło aby wspomniała o moich zamiłowaniach i stałam się posiadaczką kilku starych sprzętów. Zdobią chatkę z zewnątrz.



To mi wygląda na wiosło, ale może służyło jako łopata do wyjmowania chleba z pieca? Najistotniejszy jest fakt, iż ten sprzęt rok temu służył pewnemu panu do odgarniania śniegu. Zgroza! Dostał nową łopatę i już dwie osoby miały powód do uśmiechu.



Korytko do wyrabiania ciasta chlebowego zauważyłam u sąsiadów,którzy podnosili dach i opróżniali strych. I od nich przywędrowało kilka skarbów.

  O tych grabiach kiedyś pisałam, jeszcze nam posłużyły do prac na podwórku, teraz pełnią rolę dekoracyjną.





Na ścianie zawisł też element od dawnej uprzęży konia, jaką mu zakładano do prac w polu.



Szopę zdobi stare koło od wozu, długo na takie polowałam. Wisi tutaj za sprawą mojego teścia, który wypatrzył je kilka lat temu w podprzemyskiej wsi.

Pozdrawiam. C.D. nastąpi





29 komentarzy:

  1. Piękne starocie, u mojej babci stoi taki cudny kołowrotek, chyba muszę sobie go zagarnąć!!!!
    Pozdrawiam gorąco!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się kurzy gdzieś na strychu to przygarnij koniecznie.

      Usuń
  2. Uwielbiam stare "graty" :)Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne eksponaty! Taki mały skansenik już można powiedzieć stworzyłaś i wiesz co chyba będę musiała go kiedyś odwiedzić! ;)
    A jakoś tej większości nie zauważyłam w tej zbieraninie staroci raczej myślę, że jesteśmy Aguś w mniejszości! ;) Bo większość lubi owszem starocie ale myślę, że na tym lubieniu się kończy! Ale to oczywiście moje spostrzeżenie! ;)
    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam Aniołku!
      To razem już tworzymy tą mniejszość:)

      Usuń
  4. coraz mniej takich perełek ...tym bardziej przyjemnie się je ogląda...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne przedmioty, z duszą. Wiele z nich przypomina mi wakacje z dzieciństwa spędzane babci na podlaskiej wsi:). Ostatnio też przygarnęłam taki kołowrotek właśnie od babuni!

    buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze jest mieć gdzie eksponować takie skarby. Ja w Kaczorówce muszę na zimę wszystko chować do domku, bo boję się, że zostanie zniszczone, albo ukradzione jak mnie tam nie ma kilka miesięcy.
    Ostatnio byłam na targu staroci też piękności się naoglądałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jak wypatrzyłam stary dom w rozbiórce -jak w amoku pobiegłam do właściciela.Śmiał się ze mnie w głos.Zabrałam od niego sporo cegły i zardzewiołków.Ludzie przechodzacy obok kiwali z politowaniem nade mną.Jednak twierdzę że piekno nie jedno ma imię.....Prawda.Graciorki świetne.Pozdrowionka -aga

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudeńka !!! Ja ostatnio spod śmietnika skrzynię przytargałam :))) Pozdrawiam D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super te Twoje skarby.... Pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam przedmioty z duszą i historią.
    Mój mąż najwięcej zdobyczy znosi ze złomów, i to warszawskich, nie mazurskich.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Pokażna juz ta Twoja kolekcja staroci!! I super pasują do chatki!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie eksponujesz swoje stare i nowe skarby :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Superaśne !!! pozdrawiam cieplutko ..

    OdpowiedzUsuń
  14. jejku jakie skarby !! piekne !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowne!!! Masz fantastycznych przyjaciół, którzy pomagają Ci w zbieraniu tych piękności :)

    OdpowiedzUsuń
  16. witaj:) ale cudne te wszystkie Twoje starocia:) wspaniale je wyeksponowałaś:))))
    dobrze, że każdy wie do kogo pójść z takimi rzeczami:)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  17. wszystkie przedmioty z duszą i mają wielkie szczęście, że przedłużyłaś ich żywot, no i mogą teraz cieszyć i nasze oczy:))

    OdpowiedzUsuń
  18. wow ale skarby no istne cudeńka ... pozdrawiam ciepluteńko i zapraszam na candy

    OdpowiedzUsuń
  19. Ile wspomnień! To moje dzieciństwo u Dziadków:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super skarby, aż oczy zaświeciły mi się na widok tych cudeniek.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  21. świetne, naprawdę śliczne, te cudeńka ruszają serce

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj mamy wiele wspólnego, mnie też wszystko się sprzydaje:)pozdrawiam i zapraszam do mnie na mikołajkowe candy:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Aguś też mi ta łopata wygląda na chlebową :)
    Nawet tak myślę, że podobną miał mój dziadek na długim trzonku.
    Tak samo jak kołowrotek i korytko do mieszania wypieków, tylko było prostokątne.
    Nic jednak nie ocalało w pożarze. Taki los okrutny. Spłonął cały dom, który dziadek zbudował.
    Tak mnie czasami nachodzi żal okrutny, tych skrzyń malowanych, pieca kaflowego, zdjęć pożółkłych ... domu ... serca dziadkowego ...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde, pozostawione tu miłe słowo.