Jeśli już nie znajdę czasu na zabawy z dziećmi (oj kiepsko z tym), to na pewno nie brakuje mi konsekwencji w czytaniu im książeczek. Tata jest od opowiadania wymyślonych bajek i od komiksów, mama od atlasów geograficznych, bajeczek z książeczek i kołysanek. Z dwóch półek u Weronki zniknęły lale, a w ich miejsce, na wzór skandynawski, ustawiamy książeczki, które akurat są u nas na topie. Polecam Zakamarki-chyba wszystkie pozycje, Florkę, a ostatnio zachwycamy się Wróbelkiem Elemelkiem. Świetnie się czyta tą rymowaną książeczkę.
Pozdrawiam
Pinezka
Najlepsza rzecz na świecie to czytanie dzieciom. Ja czytałam i czytam dzieciom, i swoim, i nie swoim, choć te przedszkolaki moje, to moje i już. Widać z daleka dziecko, któremu się czytało od małego szkraba. Od wyobraźni bardziej rozwiniętej po zasób słów, itd. Ta półeczka u Ciebie wygląda super. Moje dziewczyny też mają półkę. Jednak ze względu na ilość książek stoją one w bok odwrócone, tj. grzbietami. Bardzo mi się podoba takie wyeksponowanie książek, jak u Ciebie:-) Buziole i miłego tygodnia:-)
OdpowiedzUsuńBardzo na topie, a wróbelka elemelka z chęcią bym posłuchała :))) pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńOj, popieram! Ja uwielbiałam Julii czytać - teraz czyta sam już oczywiście. I u nas tat był od opowiadania bajek, choc często to on przy tym też zasypiał. Któregoś dnia mała Julia przyszła do kuchni z informacją, że "właśnie uspiła tatusia";)
OdpowiedzUsuńŚliczna półeczka. Czytanie dzieciom to coś wspaniałego, a przy okazji można wracać do ulubionych książek z dzieciństwa nie narażając się na komentarz - "stara baba, a bajki czyta". Do dziś uwielbiam Baśnie Andersena, Małą Księżniczkę czy Historię gałgankowej Balbisi, że o Muminkach nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńjsk dobrze widze u was tez króluje MArtynka na półce moje córy obie uwielbiają ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńKonsekwencja to coś co jest u mnie towarem mocno deficytowym ale książki kocham i moje dzieci o tym doskonale wiedzą. Co prawda w czytaniu małemu wyręczam się czasami córcią :)
OdpowiedzUsuń