Wczoraj w Warszawie odbyła się konferencja prasowa dotycząca nowej kolekcji Ikea PS 2012 pod hasłem "Dizajn wzbogaca każde wnętrze". Towarzyszyło jej otwarcie wystawy fotografii wykonanych i prezentowanych już na blogach, zdjęć z innych polskich wnętrz oraz zdjęć ze Szwecji. Do zabawy zostało zaproszonych 28 blogerów, a 13 zdjęć trafiło na interaktywną wystawę. Interaktywność wystawy polega na tym, że za pomocą latarki można zatrzymać wyświetlane zdjęcie, zmazywać je, wtedy ukazuje się kolejna fotka.Podobnie jest na zabawnym filmiku reklamowym .
Na siedzibę wystawy wybrano klubokawiarnię Śródmiejska, ustawiono tu meble z nowej kolekcji, które będą służyć klientom, a jednocześnie dekorować wnętrze. Miejsce trafnie wybrane, jest w centrum, a właściciele sami często zmieniają tu meble. Wystawa potrwa do 8 maja.
Była pogadanka o kolejnych edycjach PS, o dizajnie, o czynnikach którymi kierują się projektanci Ikea w tworzeniu nowych produktów. Jedna z projektantek ekspozycji sklepowych opowiadała o wpływie koloru, natury i szwedzkiej architektury.
Jakość zdjęć nie najlepsza, ale do fachowych fotoreporterów nie należę.
Tak jak się spodziewałam poznałam Anę z Wymarzonego Domu Ani. Obie myślałyśmy, że spotkamy tu więcej blogowych dusz, ale nikogo więcej nie udało się nam zidentyfikować. Może zabrakło identyfikatorów, ale też czasem nie pokazujemy swojego wizerunku na blogach i trudno jest się nam rozpoznać w tłumie. Ale towarzystwo Ani wynagrodziło mi wszystko. jak to miło spotkać osobę nadająca na tych samych falach. Jedna wypowiadała zdanie, druga potakiwała. Te same pasje, marzenia, obawy. Obawy? O tak! Jak się okazało Ania identycznie jak ja miała wątpliwości co do prawdziwości maili z propozycją współpracy złożonej przez Ikeę. Czy to nie żart? Na szczęście trwało to chwilę, a potem z wielkim entuzjazmem podjęłyśmy to wyzwanie. Było warto, przeżyłam fajną przygodę. A Ciebie Aniu serdecznie pozdrawiam.
Korzystając z pobytu w stolicy i pięknej pogody przespacerowałam się Chmielną, Nowym Światem do Krakowskiego Przedmieścia.
Nie odpuściłam sobie również wizyty w Zara Home. Jest to sklep z pięknymi dekoracjami i tekstyliami do domu. Ceny wysokie, ale warto podpatrzeć pledy, pościele, ręczniki i chodniczki łazienkowe wykończone koronką. Udało mi się tutaj kupić dwie ceramiczne gałeczki za 12 zł . Niech czekają na swoją szafkę, a tymczasem mogą posłużyć jako dekoracja. Dla dziewczynek wybrałam słodkie kubeczki i talerzyki z melaminy.
I coś dla siebie na pocieszenie: zapachowe woreczki, nie mogłam się im oprzeć, tym bardziej, że na jednym widnieje pierwsza litera mojego imienia.
Aguś kochaniutka treść fajna ale jeszcze zdjęcia chciałabym pooglądać a tu jakieś same kwadraciki! ;) Buziak!
OdpowiedzUsuńU mnie też się nie wyświetlają się zdjęcia :( L
OdpowiedzUsuńU mnie również ;p Coś nie wyszło.
OdpowiedzUsuńAga bardzo Ci zazdroszczę tej wystawy i spaceru po uliczkach Warszawy. Kocham to moje rodzinne miasto . Teraz mam trochę daleko. Ikea to mój ulubiony sklep... Pa....))))
OdpowiedzUsuńTak jak kiedyś blogger płata figle. Wstawiłam zdjęcia ponownie inna metodą, mam nadzieję, że możecie je u siebie oglądać.
OdpowiedzUsuńNo kochana teraz można podziwiać i zazdrościć do woli! ;)
OdpowiedzUsuńO tym sklepie Agnieszek widziałam wywiad z tymi Duszyczkami w telewizji.
Fajne pomysły i fajne Kobiety szczególnie jedna jest jakoś tak mi bliska hmmm temperamentem, bardzo ją lubię choć niestety nie znam jej osobiście! ;) Gałeczki w Niemczech widziałam przeróżne, mi się bardzo podobały takie ala kryształowe, zresztą nie tylko te.
Woreczki świetne mi też pasowałaby ta literka, hi,hi. Kubeczki są zbyt apetyczne wizualnie jak gumki chińskie w moim dzieciństwie! ;)
Buziak!
P.s Może kiedyś i ja się wybiorę do Ikei....
Ach wspaniały miałaś dzień, tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńUlencjo, los niektórych z nas kieruje daleko od miejsc bliskich naszemu sercu, ale sentyment pozostaje. Osobiście darzę sympatia miejsce mojego urodzenia, mimo że mieszkaliśmy tam bardzo krótko.
OdpowiedzUsuńAniołku, pamięta te gumki i lubiłam takie słodkości będąc małą dziewczynka. Może dlatego teraz czasem skuszę się na taki cukiereczek.
Gosha, było fantastycznie, a przede wszystkim wyrwałam się trochę z domu:)
pozazdrościć wyprawy w takim doborowym towarzystwie :)
OdpowiedzUsuńZakupy rowniez udane ,tym woreczkom tez bym sie nie oparła,sa sliczne !
Cieszę się, że miło spędziłaś czas w Stolicy a do mnie mam nadzieję, że przy następnej okazji dojedziesz ;-)
OdpowiedzUsuńW sklepie u mioch imiennicze jeszcze nie byłam choć sporo o nim słyszłam ...a mieszkam w Wawce ;-))
Pozdrawiam Agnieszka
I ja też tam byłam, herbatę lankijską piłam:)
OdpowiedzUsuńPróbowałam z Natalią (z heureki) rozpoznać jakieś blogerki "wnętrzarskie", niestety - spotkałyśmy tylko 4 szafiarki i 1 kulinarną. Po zdjęciach widzę, że siedziałyśmy nawet niedaleko siebie...:)
Ach jak zazdroszczę wyprawy, kupione drobiazgi rewelacyjne:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńKoko, uwielbiam takie woreczki. Kiedy powiem sobie stop?
OdpowiedzUsuńKaprys, żałuje, ale myślałam, że masz galerię bliżej centrum. Zabrakło czasu. W tych stronach odwiedzamy rodzinę, więc może kiedyś uda mi się zajrzeć.
Dam znać.
Ilona, jaka szkoda, my rozpoznałyśmy Agę z Agatiszki. Dziewczynom z blogów o modzie łatwiej się rozpoznać, często są modelkami u siebie. Ania mówiła, że maja swoje forum.
Mazurskie Zacisze, Mazury wszystko wynagrodzą.
Dziękuję za wszystkie komentarze. Lubię je czytać.
Aguś dziękuję za zdjęcie mojego zdjęcia :0)) wynagrodziło mi moją nieobecność .. jutro napiszę mailika , pozdrawiam cieplutko !!!
OdpowiedzUsuńZakupy jak najbardziej udane , kubeczki dla dziewczynek urocze a przecudnym zapachowym woreczkom raczej nikt nie mógłby się oprzeć.
OdpowiedzUsuńGratuluję wystawy!
Miło poogladać zdjęcia stolicy robione z innej prespektywy, jednak to piekne miasto, a Twoje zdjęcie? jak tam pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńj
Monika, tak pomyślałam i polowałam na to zdjęcie, którego jestem fanką. Parę razy mi umknęło, wystawa wyświetlała się slajdami. Czekam na maila.
OdpowiedzUsuńAsiu, dziękuję za gratulację.
Jadwigo, przyznaję, że Warszawa jest ładna i zadbana. Ty pięknie pokazujesz ją na swoim blogu.
A zdjęciem się nie pochwaliłam w tekście, ale jest na fotkach w poście. Wybrane przez Was, moich czytelników prezentowane jest na wystawie głównej. A wszystkie moje aranżacje wraz z przytoczonym fikcyjnym tekstem, w jaki ubrałam moje trzy zdjęcia zostały pokazane podczas prezentacji.
najbliższą wizytę w Wa-wie zacznę od Zara home. Czy Polska musi być takim marginesem Europy? Ikea odniosła sukces. Zara home i H&m home też odniosą, tylko dlaczego właściwie ich tu nie ma? w pl brakuje dezainu dostępnego dla każdej kieszeni. dajce mi H&m i Zara to wydam tam pół pensji. i nie tylko ja
OdpowiedzUsuńSzkoda fakt. Ale w zarz nie jest za tanio. Szczególnie większe tekstylia maja wysokie ceny. Ale można tam się spodziewać przecen i wtedy na pewno można się obłowi.
OdpowiedzUsuńPinezko, teraz jeszcze bardziej żałuję ,że mnie nie było ;(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że w tygodniu dotrę na wystawę.
Dziękuję za możliwość obejrzenia zdjęć.
Na pewno wrażenia niezapomniane :)
OdpowiedzUsuńKubeczki z talerzykami są śliczne, sama bym nie pogardziła :)
O sklepie z wyposażeniem do łazienek w szwedzkim stylu było w Dzień dobry tvn w temacie "kobiecy biznes" :)
To pewnie spotkałaś aktorkę ? ;)
Pozdrawiam serdecznie !!!!!!!
Niw@, dawno Cię nie było. Na aktorkę nie zwróciłam uwagi, ale czytałam że prowadzą sklep dwie Agnieszki, moje imienniczki, aktorki właśnie.
OdpowiedzUsuńKamilo, odwiedź Śródmiejską koniecznie.